tag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post7857799476840380309..comments2023-10-24T12:45:56.410+02:00Comments on bułka z masłem: 100 razy Bułka z masłem i konkurskaroLinahttp://www.blogger.com/profile/04722607240692894455noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-74328798684271516522010-09-11T16:21:36.700+02:002010-09-11T16:21:36.700+02:00Mam też tę książkę z przepisami z czasów Jane Aust...Mam też tę książkę z przepisami z czasów Jane Austen;-) A dziś byłam w Chawton House Library - o rzut beretem od miejsca, w którym Jane napisała Dumę i Uprzedzenie (i pozostałych 5 powieści):-) Więcej wkrótce na blogu.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-54204048097730469712010-09-09T21:54:57.517+02:002010-09-09T21:54:57.517+02:00Karolino, zaden problem, poczekam cierpliwie, nie ...Karolino, zaden problem, poczekam cierpliwie, nie spieszy mi sie, tym bardziej ze nastepne dwa tygodnie beda w pracy dosyc 'gorace', wiec czasu na nic innego raczej miec nie bede :/ <br /><br />Pozdrawiam!Beahttps://www.blogger.com/profile/10882569034390518741noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-69403078314332620162010-09-09T21:48:14.679+02:002010-09-09T21:48:14.679+02:00Usagi, kiedyś przeczytałam sagę o wiedźminie, ale ...Usagi, kiedyś przeczytałam sagę o wiedźminie, ale chyba nigdy nie natrafiłam na to opowiadanie, a jeśli kolacja jest taka jak piszesz, to nie mogłabym tego zapomnieć ;) A Terry Pratchett nieustannie na liście do przeczytania.<br /><br />Chantel, połączenie kuchni męskiej z kobiecą to jest wyzwanie. Ale skoro Gray twierdzi, że we wszystkich innych sferach życia jest to możliwe, to warto próbować i w kuchni ;)<br /><br />Muffingirl, natychmiast po przeczytaniu Twojego komentarza chwyciłam za "Godzinę pąsowej róży" żeby odszukać to "wszystko na biało". Też to pamiętam, ale nie znalazłam, za to na dłuższą chwilę zagłębiłam się w lekturze. Szkoda, że o "Szkole narzeczonych" nie dowiedziałam się w odpowiednim wieku, bo pewnie byłabym zachwycona. Ale jeśli gdzieś napotkam, to i teraz chętnie przeczytam.<br /><br />Darku, poczułam się przekonana i książeczka prosto z biblioteki jest już u mnie na stoliku, chociaż na razie tylko bardzo pobieżnie przejrzana. <br /><br />Joasiu, z tą Dziwaczką to rzeczywiście coś jest nie tak, ale kto by w poezji szukał logiki. Zadośćuczynienia biedaczka raczej się nie doczeka, bo z całą pewnością muszę ją kiedyś (no, pewnie tylko jakiś kawałek) przyrządzić by pokonać kolejny szczebel w kulinarnym zaawansowaniu.<br /><br />A wyniki konkursu, mam nadzieję, już jutro – o ile uda mi się podjąć decyzję!karoLinahttps://www.blogger.com/profile/04722607240692894455noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-39691552645480455512010-09-09T21:47:46.073+02:002010-09-09T21:47:46.073+02:00Jolu, tłumaczyć oczywiście nie trzeba, Anię uwielb...Jolu, tłumaczyć oczywiście nie trzeba, Anię uwielbiam od kiedy przeczytałam tę książkę po raz pierwszy, a kulinarnych inspiracji w niej nie brakuje.<br /><br />Zay, ciekawa propozycja i do tego należąca do uwielbianych przez mnie kryminałów. Uczta jak w starożytnym Rzymie to rzeczywiście byłoby coś.<br /><br />Anno Mario, z całą pewnością nie polecasz mi byle czego, mało brakowało, a nagrodą byłaby jedna z książek Claudii Roden, która popełniła też przecież dzieło o kuchni żydowskiej. A jeśli chodzi o "Dumę i uprzedzenie" (po którą nie sięgnęłam natychmiast tylko dlatego, że nie mam w pobliżu), to mam nawet wydaną parę lat temu książkę, która zawiera przepisy z epoki i pewnie nazywa się Kuchnia Jane Austen, albo jakoś tak. Więc obydwie propozycje kuszące.<br /><br />Wegetarinko, z tofu to ciągle prawda, jakoś nie mogę się zmobilizować, wiec to naprawdę jest książka dla mnie.<br /><br />Oladios, ja "Sztukmistrza" czytałam już jakiś czas temu i przyznaję się, że nie pamiętam za dobrze, ale kultura żydowska i bez tego wydawała mi się zawsze interesująca. Chodziłam nawet kiedyś na hebrajski, ale teraz pewnie miałabym trudność nawet z alfabetem...<br /><br />Ewo, przyznaję, że nie słyszałam wcześniej o tej książce, temat jest chyba zbyt poważny żeby czerpać z niego tak frywolne inspiracje, ale to pewnie dobra lektura ku przestrodze.<br /><br />Aniu, no jasne, że Musierowicz! Czytając jej książki strasznie zazdrościłam bohaterom bez przerwy wcinającym ciasto. A niezależnie od wyników konkursu, to i tak mam w planie przygotować coś z "Idy sierpniowej", bo rzeczywiście, czytanie jej na głodno to czysty masochizm.<br /><br />Pinkcake, mimo nieustannej kampanii mojej mamy przeciwko Chmielewskiej ja nadal bardzo ją lubię (nawet jestem w trakcie czytania "Dzikiego białka"). U niej też wszyscy ciągle coś jedzą. <br /><br />Majko, w takim razie na obiad zapraszam i ciekawa jestem Twojego następnego konkursu.<br /><br />miss_coco, ten creme caramel to było dla mnie wyzwanie... chyba dobrze, mimo wszystko, że nie muszę się poddawać ocenie profesjonalnych szefów.<br /><br />Karolino, kiedyś zaczytywałam się w Dickensie, oczywiście także w Pickwicku, co jednak zabawne, to że tam się dużo je pamiętam z... "Ani na Uniwersytecie" (jedna z bohaterek czytała).<br /><br />Beo, to jeden z najfajniejszych komplementów, jaki dostałam! Oczywiście chętnie porównam spis treści, z pobieżnych oględzin książki na Amazonie wynika, że możesz być dwa razy szczęśliwsza niż ja, bo całkiem prawdopodobne, że Twoja książka zbiera przepisy z tych dwóch wymienionych. Napiszę maila, ale proszę Cię o chwilę cierpliwości.<br /><br />Arku, troszkę się na myśl o Paryżu i calvadosie rozmarzyłam... A książki Remarque'a też lubię.<br /><br />Moniko, ja też nie jem zbyt dużo mięsa, ale czasami nie tylko można, ale nawet warto ;) Książki Lewina nie znam, ale bardzo lubię jego felietony, więc chętnie bym poczytała. U Bilba pewnie było pysznie, zupełnie nie pamiętam, ale muszę przyznać, że dość to intrygujące.<br /><br />Kasiu, "Ojciec chrzestny" od razu nasuwa mi myśl o sycylijskich klimatach, i niestety znowu robię się głodna. I chętnie pozostaję przy wizji właśnie włoskich dań.karoLinahttps://www.blogger.com/profile/04722607240692894455noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-89923403796281906792010-09-08T20:45:50.129+02:002010-09-08T20:45:50.129+02:00Mam nadzieję, ze konkurs jeszcze niezamknięty i cz...Mam nadzieję, ze konkurs jeszcze niezamknięty i człowiek pracy zdąży...<br /><br />Otóż chciałabym zainspirować Cię kulinarnie, choć przekornie nie tyle książką, co wierszem> Proszę się nie śmiać: chodzi o Kaczkę Dziwaczkę!<br /><br />A dlaczego - bo w tym wierszu zawsze mi coś nie grało w dzieciństwie, ale nie potrafiłam zrozumieć, co. W końcu zrozumiałam: powodem była wewnętrzna niekonsekwencja: najpierw antropomorfizowano kaczkę i budzono do niej sympatię, aby następnie to biedną bohaterkę ponownie UPIEC! Choćby Brzechwa napisał, że ją zabito, a tu nie! "Pan kucharz kaczkę starannie / piekła jak należy w brytfannie". Co za sadystyczna zbrodnia dokonana na stworzeniu piśmiennym najprawdopodobniej, skoro "poszła kupować pocztowe znaczki"<br /><br />Jakieś zadośćuczynienie dla Dziwaczki poproszę...Unknownhttps://www.blogger.com/profile/07174154502071698839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-64627873166925121232010-09-06T22:37:57.883+02:002010-09-06T22:37:57.883+02:00Ja dodam książkę, o której-patrząc na sam tytuł- k...Ja dodam książkę, o której-patrząc na sam tytuł- ktoś mógłby powiedzieć, że jest to książka kucharska. Jest to CK Kuchnia Maklowicza. Przyznam się, że nigdy nie przygotowałem na jej podstawie żadnego dania. Czytam ją jednak nieustannie, bo zawiera doskonale napisane krótkie dykteryjki z czasów cesarsko-królewskich, a każda z nich jest zgrabnie połączona z jakimś przepisem. I nie o ten przepis chodzi, a o szczególną atmodferę tej książki. Czytajac ją mam wrażenie, że przekraczam próg Kawiarni Sachera we Wiedniu (przepis na Tort Sachera), albo jestem gdzieś na Węgrzech i wdycham aromat wędzonej papryki. Trudno to opisać, w każdym razie - książkę polecam. Pozdrawiam serdecznie - DarekDarekhttps://www.blogger.com/profile/12651945179855340118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-26719535925146325152010-09-06T22:27:03.979+02:002010-09-06T22:27:03.979+02:00Dla mnie taką nieustannie inspirującą książką jest...Dla mnie taką nieustannie inspirującą książką jest na pewno "Szkoła narzeczonych" Marii Krueger. Przeczytałam ją jako nastolatka i od tego czasu moim cichym marzeniem był właśnie wyjazd do takiej cudownej szkoły z internatem, w której nauczę się prowadzić dom, gotować (a w perspektywie czasu znajdę męża-stąd tytuł). Oczywiście marzenie to pozostało do dzisiaj niespełnione, prowadzić dom jako-tako się nauczyłam i bez szkoły, a i mąż się znalazł :-) Niemniej, nadal podczytuję sobie fragmenty tej książki i nie moge się już doczekać kiedy wręczę ją mojej Córce do poczytania. Ciekawe czy zrobi na niej takie samo wrażenie ?<br />Pozdrawiam serdecznie - muffingirl<br /><br />PS. W tym samym stylu utrzymana jest "Godzina pąsowej róży" . Ta książka nieustannie kojarzy mi się ze słynnymi pierożkami z mięsem i móżdżkami w kokilkach oraz hasłem "wszystko na biało" w odniesieniu do planowanych na obiad dań... dzisiaj nikt by nawet o tym nie pomyślał :-)muffingirlhttps://www.blogger.com/profile/10764334545089204240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-40347364682837762972010-09-06T22:27:03.249+02:002010-09-06T22:27:03.249+02:00Dla mnie taką nieustannie inspirującą książką jest...Dla mnie taką nieustannie inspirującą książką jest na pewno "Szkoła narzeczonych" Marii Krueger. Przeczytałam ją jako nastolatka i od tego czasu moim cichym marzeniem był właśnie wyjazd do takiej cudownej szkoły z internatem, w której nauczę się prowadzić dom, gotować (a w perspektywie czasu znajdę męża-stąd tytuł). Oczywiście marzenie to pozostało do dzisiaj niespełnione, prowadzić dom jako-tako się nauczyłam i bez szkoły, a i mąż się znalazł :-) Niemniej, nadal podczytuję sobie fragmenty tej książki i nie moge się już doczekać kiedy wręczę ją mojej Córce do poczytania. Ciekawe czy zrobi na niej takie samo wrażenie ?<br />Pozdrawiam serdecznie - muffingirl<br /><br />PS. W tym samym stylu utrzymana jest "Godzina pąsowej róży" . Ta książka nieustannie kojarzy mi się ze słynnymi pierożkami z mięsem i móżdżkami w kokilkach oraz hasłem "wszystko na biało" w odniesieniu do planowanych na obiad dań... dzisiaj nikt by nawet o tym nie pomyślał :-)muffingirlhttps://www.blogger.com/profile/10764334545089204240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-4401795142126015082010-09-06T11:52:45.807+02:002010-09-06T11:52:45.807+02:00to ja proponuję książkę Johna Graya "Mężczyźn...to ja proponuję książkę Johna Graya "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus", która opowiada o różnicach dzielących kobiety i mężczyzn. Tak jak da się pogodzić w życiu te dwa żywioły, tak można znaleźć porozumienie w kuchni i być może przygotować danie zarówno męskie i kobiece? ;)chantelhttp://przykubkukawy.blox.pl/htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-36199539225941258662010-09-05T19:56:01.543+02:002010-09-05T19:56:01.543+02:00Mam dwie propozycje:
1. Konkretnie: A. Sapkowski, ...Mam dwie propozycje:<br />1. Konkretnie: A. Sapkowski, "Miecz przeznaczenia", opowiadanie "Granica możliwości". Wiedźmin zjada tam niesamowitą kolację i zawsze marzyłam, żeby kiedyś spróbować czegoś takiego:)<br /><br />2. I mniej konkretnie: D. Adams, "Restauracja na końcu Wszechświata" (II tom cyklu "Autostopem przez Galaktykę"). Ziemianin, Arthur Dent, trafia do restauracji na końcu Galaktyki. Łatwo się domyślić, że to nie będzie zwykły wieczór przy frytkach. <br /><br />A jak już jesteśmy przy inspiracjach książkowych, dla mnie nieustającą inspiracją są książki Terry'ego Pratchetta z cyklu "Świat dysku". Niesamowita magia świata i dań tam spożywanych.<br /><br />Pozdrawiam<br />p.s. I zapraszam do zabawy w Pierogarnię.Usagihttp://wkuchni.usagi.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-3233660100594796872010-09-05T19:52:15.227+02:002010-09-05T19:52:15.227+02:00A ja proponuję "Ojciec chrzestny" Mario ...A ja proponuję "Ojciec chrzestny" Mario Puzo - inspiracją dla Ciebie mogłaby być wizja ogromnej rodziny wszystkich pokoleń spotykającej się przy dużym stole uginającym się od smacznych dań(niekoniecznie włoskich:), przy którym dyskutują na temat wszystkiego i niczego.kasianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-43901767470771531992010-09-04T23:50:49.241+02:002010-09-04T23:50:49.241+02:00Karolino, przede wszystkim - fantastyczna propozyc...Karolino, przede wszystkim - fantastyczna propozycja nr 2! Nie jestem fanem mięsa ale tak zrobione polędwiczki kuszą strasznie i pewnie je zrobię :)<br /><br />A poza tym - znasz książkę Podróż po stołach Francji L. Lewina? Ostatnio wpadła mi w łapy i nie mogłam się od niej oderwać - przepisów niewiele, ale za to dużo gadania o Francji i francuskich kulinariach, świetnie napisane - to tak apropos tego co pisałaś o książce o kuchni franc. napisanej przez Angielki :) Jeśli jeszcze nie czytałaś to polecam bardzo :)<br /><br />A jak już pisze to dopiszę jeszcze książkową inspirację dla Ciebie - J.R.R. Tolkiena, Władcę pierścieni - może coś dobrego jedli na urodzinach u Bilba? :)<br /><br />Pozdrawiam ciepło :)))Monikahttps://www.blogger.com/profile/09156411852105702494noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-90501669071400864202010-09-04T02:00:54.130+02:002010-09-04T02:00:54.130+02:00Hej, swietny zestaw - chetnie bym sobie zjadl. I z...Hej, swietny zestaw - chetnie bym sobie zjadl. I zostawil spory napiwek - gdyby to bylo w restauracji. Fajny klimat i fajny pomysl na konkurs. Z ksiazkami mam tak samo i nie znosze ich pozyczac bo ludzie jakos na ogol nie widza specjalnie potrzeby by je oddawac. Na inspiracje nasuna mi sie Luk Triumfalny. Nie wiem sam dlaczego - z powodu kalwadosu?arekhttps://www.blogger.com/profile/13747978841906526155noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-80202014931368755982010-09-03T17:19:28.943+02:002010-09-03T17:19:28.943+02:00No i co? No i 'przez Ciebie' poszlam dzis ...No i co? No i 'przez Ciebie' poszlam dzis do ksiegarni i kupilam ksiazke :)) Niestety nie do konca chyba te sama, jest wydana bowiem przez Larousse'a (ale autorki te same) i z tego co pisze, sa to przepisy z 'The French Kitchen' i 'The French Market'. Jesli mialabys czas, to chetnie porownalabym przepisy ze spisu tresci... <br /><br />Pozdrawiam Cie serdecznie! I ide sobie zrobic podobna do Twojej salatke, bo mi smaka narobilas ;)<br /><br />Milego weekendu Karolino!Beahttps://www.blogger.com/profile/10882569034390518741noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-54724860847217799762010-09-03T16:50:09.626+02:002010-09-03T16:50:09.626+02:00Klub Pickwicka - zawsze chce mi się jeść, jak czyt...Klub Pickwicka - zawsze chce mi się jeść, jak czytam :)<br />Karolina T.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-51423828321439010672010-09-03T12:04:36.712+02:002010-09-03T12:04:36.712+02:00Bardzo ciekawy pomysł z tym konkursem. Lubię takie...Bardzo ciekawy pomysł z tym konkursem. Lubię takie konkursy, gdzie się trzeba wysilić. <br />Nad książką pomyślę, obym zdążyła. <br />Śledzę sobie właśnie we francuskiej TF 1 taki program Master chef, dla kucharzy amatorów. Oprócz konkurencji, gdzie trzeba popisać się fantazją i kreatywnością, są takie, w których sprawdza się wiedzę i umiejętności dotyczące francuskiej klasyki. W sumie proste rzeczy, majonez, karamel, quiche, ale często zastanawiam się, czy bym umiała. Jeśli chodzi o crème caramel, zaliczyłabyś na piątkę ;))miss_cocohttps://www.blogger.com/profile/03069699988049426434noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-88020940400285995382010-09-03T12:00:13.440+02:002010-09-03T12:00:13.440+02:00Ale wypasiony konkursik, fiu, fiu :) Ja juz sie za...Ale wypasiony konkursik, fiu, fiu :) Ja juz sie zastanawiam nad nastepnym :)) <br />Obiadek przygotowalas wspanialy. Wszystko pochlonelabym za jednam posiedzeniem. Moglabym go zaliczyc do grona doskonalych. I chcialabym byc Twoim gosciem wtedy, kiedy taki obiad serwujesz :))<br /><br />A konkursie udzialu nie biore, o! :))majkahttps://www.blogger.com/profile/12086860387467715981noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-70791873859640116972010-09-03T10:49:01.880+02:002010-09-03T10:49:01.880+02:00To może "Wszystko Czerwone" Chmielewskie...To może "Wszystko Czerwone" Chmielewskiej? :)pinkcakehttp://pinkcake.blox.pl/htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-45365924125410631332010-09-03T09:05:25.469+02:002010-09-03T09:05:25.469+02:00Fajny konkurs! Podoba mi się :) Pierwsza książka, ...Fajny konkurs! Podoba mi się :) Pierwsza książka, która przyszła mi na myśl to oczywiscie "Czekolada" J. Harris, ale gdybym miała wytypować kogoś innego, to chyba wybrałabym ksiązki Małgorzaty Musierowicz. Pisałaś kiedyś o Ciasteczkach Ksantypy, ale to było z "Całusków...", a ja chcę tu wymienić "Idę sierpniową". Pamiętasz, ile w niej było cudeniek kulinarnych? ROgaliki (chyba z różą?), pączki, jakieś ciasteczka i dużo innych (w "Łasuchu literackim zostało to rezebrane na części pierwsze). Lubiłam klimat panujący w "Idzie...", szorstką Basię, która stawiając tacę ze słodkim podwieczorkiem na stole pokazywała, że wcale nie jest TAKA szorstka, jak by się mogło wydawać.<br /><br />Fajne to było i już, ilekroć przeglądam tę ksiązkę, mam ochotę upiec jakieś starodawne pysznosci.<br /><br />I wszystkiego najlepszego z okazji 100-tki! :)Ania Włodarczyk vel Truskawkahttps://www.blogger.com/profile/16617994335563394183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-69163173526876571762010-09-03T08:10:40.697+02:002010-09-03T08:10:40.697+02:00Wiktoria Zender "Strefa Cienia".
Pozdraw...Wiktoria Zender "Strefa Cienia".<br />Pozdrawam serdecznieEve.eirehttps://www.blogger.com/profile/03722832156096827226noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-18295039441435896532010-09-03T06:09:45.563+02:002010-09-03T06:09:45.563+02:00Popieram glos Anny Marii , 'Sztukmistraz' ...Popieram glos Anny Marii , 'Sztukmistraz' przeczytalam niedawno , bardzo mi sie podobal , nie moglam sie od niego oderwac , przedstawil kulture zydowska w ciekawy sposob , zachecil do poglobienia wiedzy na jej temat .<br />:)oladioshttps://www.blogger.com/profile/03946447580184492671noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-67467089130083407372010-09-02T21:50:00.089+02:002010-09-02T21:50:00.089+02:00Ha, moja będzie kulinarna właśnie, wegetariańska &...Ha, moja będzie kulinarna właśnie, wegetariańska "Zaskakujące tofu" M. Białołęckiej... jak wiem nie masz dobrych doświadczeń z tofu, a ta książka i przepisy w niej zawarte potwierdzają tezę zawartą w tytule :)<br />Pozdrówki :)wegetarinkahttps://www.blogger.com/profile/01617967985776332923noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-818292195594232832010-09-02T21:48:14.106+02:002010-09-02T21:48:14.106+02:00Jak miło! Ciekawy jak zawsze wpis, wspaniały przep...Jak miło! Ciekawy jak zawsze wpis, wspaniały przepis, i w dodatku konkurs, w której nagrodą jest książka kucharska, i to a) po angielsku i pisana pod Anglików:-) b) której nie mam, a którą chciałabym mieć. Żyć, nie umierać;-)<br />Nie napisałaś, że MUSI być tylko jedna książka, więc sugeruję albo: Dumę i Uprzedzenie Jane Austen, z której możesz zaczerpnąć inspiracji, by przygotować to, co się serwuje na tradycyjną Afternoon Tea (scones na przykład); albo Sztukmistrza z Lublina (lub inną powieść, jeśli czytałaś, albo znakomitą biografię Singera Florence Noiville) Issaca Bashevisa Singera, która mogłaby być dwojaką inspiracją: żydowską i wegetariańską. Ostatnio czytam o kuchni żydowskiej i fascynujące jest jak wiele ma wspólnego z polską. Singer był też wegetarianinem ze względów etycznych, potępiał jedzenie mięsa, co jest, dla mnie przynajmniej, ciekawe.<br />Obie lektury można snobistycznie określić jako obowiązkowe dla osoby, które chce się uważać za oczytaną:-) zatem nie możesz powiedzieć, że polecam Ci byle co;-)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06174641202546306052noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-64062674462587325532010-09-02T21:37:22.042+02:002010-09-02T21:37:22.042+02:00Hmm... Inspiracje, powiadasz? To ja polecę Ci &quo...Hmm... Inspiracje, powiadasz? To ja polecę Ci "Miedzianą Wenus" autorstwa Lindsey Davis. Opowieść kryminalna tocząca się w starożytnym Rzymie za czasów Wespazjana, z bardzo nikłą, acz przyjemną i przewijającą się przez całą książkę, kulinarną nutką w tle. Co prawda jest to 3. część serii, ale myślę, że przeczytana samodzielnie też będzie OK.<br /><br />Na taki obiad, to ja bym się chętnie do Ciebie wprosiła, wiesz? Szczególnie kusi mnie creme caramel, który sama chciałam niedawno przygotować, ale w ostatniej chwili się wycofałam. Swoją drogą - świetne owego deseru zdjęcie!<br /><br />Pozdrawiam! <br />I gratuluję setki. ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3113377443158065876.post-60799666179606243672010-09-02T21:34:34.620+02:002010-09-02T21:34:34.620+02:00Karolinko jeśli książka i inspiracja to tylko koch...Karolinko jeśli książka i inspiracja to tylko kochany, usiany piegami rudzielec z Zielonego Wzgórza:) chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego:) pozdrawiam ciepło:)Jolanta Szyndlarewiczhttp://www.smakmojegodomu.blox.plnoreply@blogger.com