środa, 8 grudnia 2010

Idealny Christmas pudding



W odległej młodości podstawówki byłam namiętną czytelniczką klasyki literatury anglosaskiej. Jak mi się zdaje, nawet w tamtych czasach gotowanie nie budziło mojego obrzydzenia, a jedzenie to już na pewno nigdy nie budziło mojego obrzydzenia, więc pojawiający się w powieściach w okolicach Bożego Narodzenia czy większej uroczystość „pudding” stanowił obiekt moich marzeń. Podejrzewam zresztą, że winne tego stanu były zwłaszcza sugestywne opisy z „Ani z Zielonego Wzgórza”.

Tradycyjny Christmas pudding to deser, do którego dodaje się mnóstwo bakalii i, obowiązkowo, tajemniczy dla mnie „łój”, typowy anglosaski składnik. Ciasto gotuje się na parze (na kuchence, nie w piekarniku) przez, bez przesady, pół dnia. Przepis, który leży przede mną mówi o 6 godzinach! a jeśli chce się go tylko odgrzać, wystarczą dwie. W każdym razie tak to wygląda w klasycznych wersjach. Puddingowe marzenie dzieciństwa zdołałam zrealizować dość szybko i to nawet w oryginalnej formie do puddingu, pożyczonej od nauczycielki angielskiego. Oczekiwana ekstaza nie nastąpiła. Deser był średni i jeśli miałabym ochotę na powtórkę to tylko dlatego, że trudno uwierzyć, by ten gloryfikowany deser był wręcz poniżej przeciętnej.

Zupełnie inaczej rzecz ma się ze sticky toffee puddingiem*. Podobno to ulubiony deser Johnny'ego Deppa. Mam nadzieję, że Anna Maria nie napisze, że jest już całkowicie passé, co może się zdarzyć, bo wyczytałam, że wymyślono go w latach osiemdziesiątych, a moim zdaniem to okres totalnego bezguścia i złego, nomen omen, smaku. Nawet jeżeli, nic mnie to nie obchodzi, bo deser jest boski. Z tradycyjnego puddingu wziął wszystko co najlepsze, a jednocześnie jest pozbawiony jego wad. Wilgotne, mięciutkie ciasto o karmelowym posmaku, polane obficie sosem toffi jest genialne we wszystkich kombinacjach: zarówno sos jak i ciastko mogą być albo ciepłe albo zimne i zawsze jednakowo dobre. Poza tym, w przeciwieństwie do tradycyjnego Chrismtas puddingu, ten jest naprawdę szybki. Ponieważ zbliża się Boże Narodzenie nadałam mu małe świąteczne akcenty (składniki pisane kursywą), ale można je sobie podarować.

*zwracam uwagę, że pudding oznacza rodzaj ciasta, ale także po prostu deser i tak jest w tym przypadku.



Sticky Toffee Pudding

źródło: Caramel Trish Deseine, z moimi zmianami

Składniki:
ok. 18 (niepokojąco) małych puddingów z formy na muffiny

60 g masła
1 szklanka brązowego cukru
2 jajka
1 1/2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1//4 szklanki wrzącej wody
200 g suszonych daktyli bez pestek
1 łyżka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (lub cukier waniliowy)
2 łyżeczki przyprawy do piernika
100 g rodzynek
rum


Sos:

1 szklanka śmietany kremówki
120 g masła
1 szklanka brązowego cukru


Wykonanie:
  1. Rodzynki przełożyć do małej miseczki i zalać rumem. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Formę na muffiny wysmarować masłem. Można też użyć większych foremek lub nawet jednej dużej formy np. na babkę. Wszystko zależy od Was.
  2. Masło zmiksować z cukrem, aż masa będzie jasna i puszysta. Dodawać po jednym jajku. Łyżką wmieszać w 2-3 etapach mąkę z proszkiem do pieczenia.
  3. Daktyle i wrzącą wodę przełożyć do blendera i zmiksować. Dodać sodę i ekstrakt waniliowy. Powstałe puree wraz z rodzynkami (odsączonymi z rumu) i przyprawą do pierników wmieszać do ciasta.
  4. Ciasto rozłożyć w formie, wstawić do piekarnika i piec ok. 20-25 min. Sprawdzić patyczkiem, czy jest już upieczone. Chwilę odczekać, po czym wyjąć ciastka z formy.
  5. Przygotować sos: wszystkie składniki przełożyć do garnuszka i zagotować. Gotować, aż masa trochę zgęstnieje. Nie jest zbyt ważne, jak gęsty będzie sos i ile dokładnie wynosi „trochę”. Jeśli pogotujecie go dłużej, kiedy zastygnie, utworzy się pyszne karmelowe smarowidełko, jeśli krócej, nadal pozostanie półpłynny. Myślę, że typowe wskazówki jak: kiedy pociągniesz palcem po tyle łyżki zanurzonej w sosie linia nie powinna się zlewać lub kropla na zimnym talerzyku powinna zastygać sprawdzają się i tutaj.
  6. Podawać na ciepło lub na zimno polane sosem, ewentualnie z dodatkiem bitej śmietany lub lodów waniliowych.

10 komentarzy:

majka pisze...

No Karolajna, tym puddingiem mnie zachwycilas :)) Jak tak sobie patrze na ten sos toffi splywajacy z tej niepokojaco malej porcji to mam ochote polizac monitor :)) A na sama mysl o jego karmelowym smaku sciska mnie z zazdrosci :)) I jesli na dodatek to jest ulubiony deser Deepa to juz na sama mysl wpadlam w ekstaze :)) Johnny jest boski. Kocham go!!! Och i ach :))

P.S. Przepraszam, ponioslo mnie troche :)) I ciesze sie, ze chlebek Ci smakowal. A winna nie czulam sie wcale :) Wyrabiaj chleb, wyrabiaj, bedziesz miec miesnie jak skaly :))

Arvén pisze...

Ja spotkałam się z puddingiem ziemniaczanym z kolei, kiedyś Nigella go robiła jako część obiadu ^^
Śliczne zdjęcia i równie apetyczny deser :)

Unknown pisze...

:-) Nie napiszę, że wyszedł z mody, bo nie wyszedł. Sama go poleciłam czytelniczce, która się pytała o puddingi, bo sticky toffee zdecydowanie przewyższa smakiem Christmas pudding, dlatego je się go przez cały rok (no może nie w upalne dni lata) a Christmasowy tylko raz w roku:-) Jest to bardzo popularny tutaj deser w gastropubach.

Anonimowy pisze...

Absolutna rozkosz smaku. Ostatnio przygotowałam "sticky toffee cake" i wszyscy oszaleli na jego punkcie - jego skład był nawet podobny do Twojego puddingu, więc bez wątpienia i ten by całą moją Rodzinę zachwycił. :)

Pozdrawiam!

Waniliowa Chmurka pisze...

Klimatycznie dziś u Ciebie;)))

dorota20w pisze...

oj zjadłabym !

beata lipov pisze...

Jak to pięknie wygląda. I ten sos...

andzia-35 pisze...

Wygląda przepysznie!!!
Muszę kiedyś spróbować:))

Magda pisze...

Oj, pysznie brzmi i wygląda.
Ja wciąż nie spróbowałam żadnego puddingu, może kiedyś się uda, ale pewnie nie zdecyduję się na taki robiony pół dnia, tylko prędzej na jakiś oszukany

akka pisze...

Całą rodziną mieliśmy z tym ubaw w 2 dzień świąt ;) Wyszło chyba, bo każdy pochłonął po kilka sztuk aż do granicy mdłości :D
a propos sosu - tajemnica mleka w tubce odkryta :D

dzieki za tip
pozdr

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...