Dzisiaj zabieram Was na lody. Podobno najlepsze w Krakowie, a ja dowiedziałam się o ich istnieniu, chociaż mieszkam tu już ładnych parę lat, przypadkiem i zupełnie niedawno.
Jechałam kiedyś tramwajem ulicą Starowiślną i najpierw zobaczyłam kolejkę. Musiała być długa, bo a) zdążyłam się zdziwić b) zastanowić, do czego może prowadzić. Na końcu zobaczyłam niepozorną, małą lodziarnię. Kiedy podzieliłam się swoim zdziwieniem z koleżanką, to zdziwiła się z kolei ona, jak ja mogę tego miejsca nie znać. Więc teraz już znam.
Od szyldu, przez tabliczkę ze smakami lodów, metalowe pojemniki na lody z pokrywkami, po różowe uniformy pań sprzedawczyń, wszystko jest uroczo staroświeckie. Oczywiście niech Was to nie zwiedzie, bo jest to z pewnością dobrze przemyślana strategia. Jakkolwiek by nie było, o jakości lodów niech świadczą stale stojące kolejki. Niestety, nie mogłam tego tym razem uwiecznić na zdjęciu, bo kadr zepsuł stojący samochód.
Jeżeli będziecie w okolicy, polecam: Kraków, ul. Starowiślna 83
12 komentarzy:
Przy najbliższej okazji na pewno wpadnę. :)
Postaram się kiedyś odwiedzić. Uwielbiam lody, ale nie takie "patykowate" tylko te prawdziwe, w rożkach, gałkowane. Najlepsze jadłam w Nicei! Nigdy nie zapomnę tego smaku. Ogromny wybór (ponad 50 smaków), wszystkie lody kobieta robiła na miejscu (nawet przy nas ubijała składniki) i gigantyczne gałki. Niestety cena francuska...ale było warto!
Karolinko uwielbiam to miejsce i te lody !!!! a w porze jesienno- zimowej są tam pączki. W Tłusty Czwartek kolejka -nieprzesadzając, miała z 1 km. Pozdrawiam Kamila :)
marzy mi się choć weekend w Krakowie, jak tam w końcu dotrę pójdę na polecane lody, bo to mój ulubiony deser :)
Zadziwiasz mnie naprawdę nieustannie - JAK mogłaś nie wiedzieć o tych lodach? Tłumaczyć Cię może tylko fakt, że widocznie Starowiślna nie wchodziła nigdy w skład Twojej trasy dom-uczelnia, czy też dom-praca. :)
O pączkach też nie wiedziałam, a już się zaczęłam zastanawiać, co tam się dzieje zimą. Zagadka się wyjaśniła i w takim razie, jeżeli pączki dorównują lodom, to pewnie należy im się osobny post ;)
No w końcu !!!A było tak blisko, żeby móc je jadać codziennie..;-) Najlepsze to borówka, poziomka i kawa...
lody te są doskonałe, polskie, śmietankowe, prawdziwie owocowe
świetny pomysł na wpis - i śliczne zdjęcia (pięknie wykadrowane)
a że to "włosie lato" - zamawiam coś o gelati :)
Mam do wypróbowania świetny przepis na lody maksymalnie czekoladowe, a poza tym, także już od dawna, pomysł na semifreddo, mam nadzieję, że w końcu się uda...
tam najlepiej brać ze sobą krzesełko do tej kolejki ;)
__ŻYWIENIE RACJONALNE; wg: IRL KRAKÓW.
Ja jednak polecam i wskazuję na rozsądek oraz umiar.
Jemy niskotłuszczowo, 0% negatywnych TOKSYN, energetyczne węglowodany wyłącznie do 26% wzrostu.
Pokarmy o właściwym doborze białek, oraz co niezmiernie istotne, nie zawierające toksyn spowalniających
i zatruwających nasze organizmy.
Tabele; Dozwolone oraz Zakazane dopełniają właściwej identyfikacji prawd przyrodniczych.
Skuteczne i warto !!
Zobacz też;
__Książka; _pt._______: PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku.
__Skrót adresu strony w Internecie_______: MAGDALIRL
__ADRES_______: http://www.magdalirl.com.pl/
Paulina BIRN, Oslo
Kochani, najlepsze lody są i tak na Zwierzynieckiej, dosłownie obok Filharmonii. Biją te ze Starowiślnej!!!!! Przejdźcie się koniecznie, taki różowy, rażący szyld :) mniam!
Prześlij komentarz