Ach, jak dziwnie to po dobrze ponad roku kliknąć „nowy post”. Trema, jak za pierwszym razem?
Nie, chyba nie w tym rzecz. Bardzo lubiłam i lubię blogowanie, mam jednak poczucie, że formuła, którą kiedyś tam przyjęłam dla mnie już się wyczerpała. Denerwuje mnie pisanie o ciągle tych samych zaletach kolejnych ciastek, zbyt dużo czasu spędzam myśląc, czy temat postu w ogóle kogoś zainteresuje – zanim porzuciłam „Bułkę z masłem” napisałam chyba z 10 szkiców na różne tematy, ale żaden nie był perfekcyjny.
To może nowy początek bez autocenzury? Nie wiem. Bez przepisów? Chyba nie. W każdym razie, zdjęcia muszą zostać.
To na dzisiaj tyle, wolę się pospieszyć z kliknięciem w „Opublikuj”, bo ciągle czuję zbyt duże ciążenie ku „Zapisz (szkic)”.
PS Przepis jednak będzie.
Serniczki z jagodami
Składniki:ciasto:
7 łyżek mąki
4 łyżki masła
2 łyżki cukru
masa:
275 g białego sera półtłustego
2 jajka
4 łyżki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
duża garść jagód, albo innych drobnych owoców
Wykonanie:
- Składniki ciasta szybko razem połączyć, wyłożyć nim małe foremki (u mnie 8 mikroskopijnych serduszek + 1 zwykła muffinka). Dla przyzwoitości na chwilę wstawić do lodówki.
- Ser wrzucić do malaksera, miksować aż będzie gładki, dodać cukry i jajka, porządnie zmiksować.
- Piekarnik nastawić na 180 stopni. Foremki z ciastem napełnić serem do 2/3 wysokości, nie przesadzać, bo masa bardzo rośnie w czasie pieczenia. Posypać obficie owocami.
- Piec około 35 minut, aż wierzch będzie lekko zarumieniony. Ostudzić, wyjąć z foremek, posypać cukrem pudrem i jeść.