środa, 17 czerwca 2009

Cała prawda. A na osłodę bita śmietana



Na początek muszę Wam coś wyznać. Nigdy nie udało mi się zrobić nawet wystarczająco dobrej bułki lub chleba. Jednak tytuł mojego bloga zobowiązuje i mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła podzielić się przepisem.

A teraz, skoro już wiecie najgorsze, to o co właściwie chodzi w „Bułce z masłem”?

Są pewne rzeczy, które wydają się oczywiste. Tak jak ugotowanie makaronu. Tak jak zrobienie jajecznicy. Tak jak ubicie śmietany.

No właśnie.

Ten blog chciałabym zadedykować wszystkim tym, dla których ubicie bitej śmietany nie jest oczywiste. A szczególna dedykacja dla G., której blog Ładnie także właśnie zadebiutował.

Bita śmietana

Potrzebne:

śmietana 30 lub 36%, mocno schłodzona

mikser z dwoma końcówkami albo ręczny mikser z jedną końcówką oraz wysokie naczynie (inaczej będzie bardzo chlapać!)

lub

ręczna trzepaczka i szeroka miska oraz ścierka, którą należy założyć sobie w charakterze śliniaczka

Sposób wykonania:

  1. Śmietanę schłodzić. Są szkoły, które polecają włożenie do lodówki także naczynia, w którym będziecie ubijać i trzepaczek lub dodanie do śmietany kostki lodu, by cały czas pozostała zimna.
  2. Śmietanę przelać do przygotowanego naczynia, dosłodzić do smaku (ach, to jest ta zdradziecka, mało konkretna ilość, więc powiedzmy, że w moim wypadku czubata łyżka cukru na 200 ml śmietany). Zazwyczaj słodziłam już po ubiciu, ale sposób przed jest lepszy, bo w wysokim pojemniku cukier nierówno rozprowadza się w ubitej śmietanie, nie możecie też wtedy użyć kryształu, bo nie będzie miał czasu się rozpuścić.
  3. Jeżeli mamy:
  • mikser – włączamy i ubijamy;
  • mikser z jedną końcówką – włączamy i kręcimy mikserem w przeciwną stronę niż obraca się miksowana śmietana. Nie wiem, czy to konieczne, ale działa;
  • trzepaczkę ręczną – tu cała tajemnica polega na tym, żeby nie kręcić śmietaną, tylko ją ubijać, czyli raczej wykonywać okrężny ruch w kierunku ścianki lub środka miski, a nie dookoła. Ten ścierko-śliniaczek to nie żart, przy operacji ubijania naprawdę chlapie. Dodatkowo, żeby zminimalizować szkody, wkładam miskę do zlewu.
  1. Śmietana jest gotowa, kiedy jest sztywna i nielejąca. Ale to w zasadzie też rzecz gustu (smaku?), ja lubię taką trochę za bardzo ubitą.
  2. Jeżeli naprawdę dobrze ją ubijecie śmietaną wytrzyma w lodówce dość długo, ostatnio moja przechowała się całą dobę, jednak jeżeli do końca sobie nie ufacie, można zastosować śmietan-fix (postępując zgodnie z instrukcją). No tak, to chemia, niestety, ale lepiej utrzymuje śmietanową konsystencję niż żelatyna. I jeżeli zamierzacie ubitą śmietanę włożyć do lodówki, to dobrze ją przykryjcie, bo bardzo chłonie zapachy.

Powodzenia!

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...